poniedziałek, 29 czerwca 2015

Wakacyjny niezbędnik 2015

Lato już u mnie w pełni:
Nie ulega wątpliwości, że spędzę go w domu, głównie odpoczywając. Jak zdrowie pozwoli będzie kilka krótkich spacerów, może wyjazd nad jezioro, abym szum fal posłuchała, może do lasu, abym wśród drzew posiedziała.
Nie ulega wątpliwości, że będzie to lato urocze, fascynujące i uzdrawiające.
Nie ulega wątpliwości, że na takie lato potrzebuję  #wakacyjnyniezbednik2015.

Oto mój niezbędnik, czyli odpowiedź na konkurs Nie-Matki Polki:
1. Hamak, na którym mogłabym wylegiwać się cały dzień w ogrodzie.
2. Dobra książka, z lekką treścią, którą czyta się z przyjemnością i która kończy się happy endem, inaczej nie może. W końcu coś na tym hamaku trzeba robić :))
3. Zestaw orzeźwiających herbat, najlepiej takich, które smakują dobrze w wersji mocno schłodzonej.
4. Szklanki na te herbaty, w kolorze turkusowym jak najbardziej!
5. Gosposia domowa/opiekunka do dzieci, która zajęłaby się kuchnią i karmiła dzieci, abym mogła na tym hamaku leżeć nie martwiąc się o żołądki potomków oraz ich inne potrzeby.
6. Piękne, ogrodowe kwiaty, nie wymagające pielęgnacji, które bezustannie cieszyłyby oko.
7. Releksujące, uspakajające nagranie, które wieczorem ukołysałoby mnie do snu.

Czy Wy macie już swój wakacyjny niezbędnik?










Miłość jest jak ogród.

Pierwszy raz na blogu wstawiam nie swoje zdjęcie, ale tak mnie ujęło swoim przekazem, że nie umiałam się powstrzymać. Dziękuję zatem Kate, że pozwoliła podzielić się tym niezwykłym zdjęciem.
Tu nie chodzi o koszulki i ich kolorystykę, ale zobaczcie, jak Kate umiejętnie je poukładała do zdjęcia, aby przekaz nabrał prawdziwej siły:


Więc dzisiaj chwila rozmyślania, jak MIŁOŚĆ różni się od wszystkich innych uczuć i nie poddaje prawom matematyki. Miłość zawsze tylko się mnoży, dodaje, czym więcej dajemy, tym więcej zostaje w nas. I wystarczy zasadzić, a potem już tylko będzie rosła, rosła, i rosła.
Zresztą zdjęcie mówi więcej niż tysiące słów.
Zasadźmy ziarenko miłości, a potem cierpliwie podlewajmy miłością, a reszta dokona się sama. 




piątek, 26 czerwca 2015

W kawałkach...

Po drodze
Upadłam

Potłukłam się
Połamałam
Rozsypałam

Składam
Sklejam
Buduję

I ciągle nie jestem
Całością.




niedziela, 21 czerwca 2015

Ludzie nazywają To Życiem....

Każdy koniec jest Początkiem
Każdy początek jest Końcem.
Koło bezustannie się toczy
Nie bierze pod uwagę, czy chcę.
Toczę się kołem
Od początku do końca
I od końca do początku.
Niezmiennie.
Ludzie nazywają to
Życiem.

wtorek, 16 czerwca 2015

Łzy pełni istnienia.

Łzy cisną się do oczu. Tajemnicze. Bez “dlaczego?”, bez “po co?” Ale z celem, bo wierzę, że cel jest zawsze, tylko nie zawsze go znam. 
Łzy nie muszą być złe.
Łzy nie muszą być chowane ukradkiem w rękaw.
Łzy są częścią mnie. 

Czasami czuję PEŁNIĘ istnienia w sobie. Uczucie nie do nazwania. Jestem większa niż jestem. I potężniejsza niż jestem. Czuję wolność. Czuję, że żyję w pełni. I wtedy pojawiają się łzy. Nie są to łzy szczęścia. Nie są to łzy nieszczęścia. To są łzy pełni istnienia, której nie da się nazwać. Tylko odczuć.



środa, 10 czerwca 2015

Chwila muzyczna

Akwarela "Nadzieja"
Czas na chwilę muzycznego wspomnienia i przypomnienia.

Cud życia toczy się non stop, pomimo, niezależnie... 
Czasami wystarczy chwila radości, miłości, prostoty. Cud życia z naszym aniołem nad głową.






piątek, 5 czerwca 2015

Pytania.

Tyle pytań bez odpowiedzi.
Tyle znaków zapytania.
I po co? Dlaczego? W jakim celu? Jak długo?
Już wiem, że mimo poszukiwań nie znajdę odpowiedzi. Nie teraz. Nie w tym życiu. Czy zrozumiem po śmierci? Toż to kolejne pytanie bez odpowiedzi.

„Wszechświat byłby równie niepojęty, gdyby składał się tylko z jednego kamienia wielkości pomarańczy. Pozostałoby to przeklęte pytanie: skąd wziął się ten kamień? “
(Jostein Gaarder – „Świat Zofii”)